O co pyta bank podczas zaciągania kredytu/pożyczki?

Przed przyznaniem nam kredytu lub pożyczki banki bardzo dokładnie sprawdzają naszą zdolność kredytową. Na jakie pytanie będziemy musieli odpowiedzieć we wniosku kredytowym i jak najlepiej przygotować się do rozmowy z przedstawicielem banku?

Najważniejsze pytania podczas rozmowy na temat kredytu/pożyczki fot. Victor1558 / cc

Pierwsza rozmowa odnośnie przyznania nam kredytu ma za zadanie przybliżyć bankowi naszą sytuację finansową. Trzeba więc przygotować się na pytania na temat naszych dochodów, umowy, na podstawie której pracujemy, a także gdzie i jak długo pracujemy. Słowa nasze najlepiej jak będą poświadczone zaświadczeniem o wysokości zarobków, wyciągiem z konta osobistego lub dokumentami związanymi z prowadzoną przez nas działalnością gospodarczą.

Instytucja bankowa skupia się również na początku na sprawdzeniu naszego ewentualnego zadłużenia. W tym celu korzystają z usług Biura Informacji Kredytowej oraz Biura Informacji Gospodarczej. Z naszej strony pomocne byłoby, gdybyśmy mieli zanotowaną łączną wysokość spłacanych już zobowiązań w innych bankach. Przy staraniu się o kredyt bank zainteresuje także nasza codzienna sytuacja, czyli nie tylko ile zarabiamy, ale również jak wysokie są nasze miesięczne wydatki i ile osób wchodzi w skład gospodarstwa domowego. Ogromnym plusem jest zatrudnienie obu małżonków, bowiem po ewentualnej utracie pracy jednego z nich, bank będzie miał pewność, że dochody drugiego umożliwią spłatę długu. Choć trudno w to uwierzyć, ale aby sprawdzić, czy faktycznie oboje z małżonków mają pracę, banki korzystają z pomocy portali społecznościowych.

Przy kredycie hipotecznym banki także zwracają uwagę na koszty związane z utrzymaniem przyszłej nieruchomości. Przedstawić więc będziemy musieli odpis z księgi wieczystej, umowę przedwstępna z deweloperem albo zbywcą nieruchomości. W sytuacji gdy budujemy dom, zobligowani jesteśmy do przedstawienia pozwolenia na budowę, wypisu z rejestru gruntów, a także dziennik budowy oraz projekt.

O tym, czy wnioskowany kredyt zostanie nam przyznany czy też nie, decydują również rekomendacje Komisji Nadzoru Finansowego. Zaostrzają one warunki, na podstawie których kredyt lub pożyczka zostanie udzielona, a działanie to związane jest z koniecznością zwiększenia ochrony banków przez niewypłacalnością potencjalnych klientów. Jednym z głównych wymogów tejże rekomendacji jest to, że suma wszystkich zaciągniętych wcześniejszych zobowiązań i tego obecnego, nie może w żadnym stopniu przekroczyć 50 procent dochodów kredytobiorcy wykazującego średnie krajowe zarobki. Jeżeli zarabiamy mniej niż średnią krajową, próg podniesiony został do 65 procent.

W przyszłym roku w życie mają wejść przepisy, które jeszcze bardziej utrudnią zaciągnięcie kredytu. Zgodnie z zamierzonymi zmianami, bank, naszą zdolność kredytową, będzie zmuszony wyliczyć z maksymalnie 25-letnim okresem spłaty. Co więcej, jeżeli zobowiązanie będziemy chcieli wziąć w obcej walucie to wysokość uiszczanych rat nie będzie mogła być wyższa niż 42 procent dochodów kredytobiorcy. Co więc spowodują nowe przepisy?

Niektórzy z nas będą musieli pożegnać się z marzeniem o uzyskaniu kredytu na mieszkanie, jeszcze inni będą zmuszeni do zakupu tego mniejszego. Pocieszające wydaje się jednak to, że spadając marże, a okres kredytowania wciąż rośnie. Jeżeli chcielibyśmy porównywać wysokość marży do tej sprzed 3 czy 4 lat, to stwierdzić można, że spadła ona nawet trzykrotnie. Banki w ten sposób chcą pozyskać nowych potencjalnych klientów. Poza tym każdy bank rządzi się swoimi prawami i zasadami. Nierzadko jest tak, że gdy jedna placówka odmawia nam kredytu bądź pożyczki, druga już stoi z otwartymi ramionami z gotową umową. Może nie będzie więc tak źle? Może nie będziemy musieli tak szybko rezygnować z marzeń? Zawsze można udać się przecież do parabanków.